Witam serdecznie!

Nazywam się Konrad Basiak, mieszkam w Nowym Dworze Gdańskim (zobacz na mapie). Chciałem przybliżyć Wam moją historię, która jest jednocześnie historią mojej choroby - mukowiscydozy. Ostry przebieg choroby doprowadził do sytuacji, w której niezbędny do życia jest jak najszybszy przeszczep płuc. Na tych stronach możesz znaleźć informacje na temat mukowiscydozy oraz sposoby dzięki którym można mi pomóc. Serdecznie dziękuję za zainteresowanie! Bardzo wierzę w to, że któregoś dnia uda się Nam pokonać moją chorobę!


Ogromne podziękowania dla wszystkich Darczyńców!

Pragniemy poinformować wszystkich odwiedzających o stanie subkont "OPP 1%" dla Konradka:

  • Rabka Zdrój
  • Oddział w Gdańsku (adres pojawi się wkrótce)
  • W galerii znajdziecie moje nowe, ciekawe zdjęcia - z wizyty Dariusza "Tigera" Michalczewskiego i kilka z wakacji.



    Kiedy się urodziłem, nie wykazywałem żadnych objawów choroby. Byłem bardzo ruchliwy i uwielbiałem być trzymany na rękach i przytulany. Bardzo kocham moich rodziców, dziadków, ciocie i wujków! Dopiero kiedy miałem kilka miesięcy, moich rodziców zaniepokoiło to, że nadmiernie się pocę. Podczas badań kontrolnych moja Mama wspomniała o tym lekarzowi. Faktycznie, coś było nie w porządku...

    Okazało się że po zbadaniu składu mojego potu posiada on cechy charakterystyczne dla mukowiscydozy(ponieważ zawierał o wiele wyższe stężenia jonów chlorkowych [Cl-] i sodowych [Na+] niż u osób zdrowych). Po jakimś czasie zacząłem mieć problemy z oddychaniem za sprawą gęstego śluzu, który zaczął dosłownie zaklejać moje drogi oddechowe. Od razu musiałem poddać się inhalacjom wraz z odksztuszaniem lepkiej wydzieliny.

    Przez pierwsze kilka lat choroba dawała o sobie znać w postaci chronicznego kaszlu i częstych chorób układu oddechowego - zapaleń oskrzeli. Choroba powodowała też ograniczenie pobierania tlenu, co skutkowało bardzo szybkim zmęczeniem i złym samopoczuciem. Jednak z czasem moje zdrowie zaczęło jeszcze bardziej się pogarszać, niemal codziennie wysoko gorączkowałem, a w moich płucach pojawiła się typowa dla choroby bakteria: Pseudomonas aeruginosa.

    Jej obecność bardzo pogarsza metody leczenia mukowiscydozy, gdyż lepki śluz który powoduje choroba stwarza idealne środowisko dla rozwoju Pseudomonasa. Ponieważ mukowiscydoza jest chorobą genetyczną, nastąpiła u mnie mutacja ważnego białka występującego w moich płucach. Jest to białko CFTR, które u mnie źle funkcjonuje - nie pozwala na transport jonów chlorkowych przez błony komórek moich płuc. Pseudomonas "korzysta" również z tego faktu ponieważ zmienione białko powoduje łatwiejsze przyczepianie się tej bakterii do tkanki moich płuc. U zdrowych osób problem ten nie występuje, a leczenie bakterii, która obniża moją odporność jest znacznie utrudnione przez to że jest bardzo odporna na antybiotyki.

    Przez to bardzo łatwo i szybko doznaję częstych zapaleń oskrzelików, muszę stosować drogie leki rozrzedzające wydzielinę która dodatkowo zagęszczana jest przez samą bakterię, która produkuje swój własny, gęsty śluz. Sprawiło to że inne groźne mikroorganizmy takie jak gronkowiec złocisty pojawiły się w moim ciele.

    Wymienione powyżej bakterie, a także to że organizm próbuje zwalczać białko, które sam produkuje - prowadzą do niszczenia tkanki płucnej.

    Oddychanie sprawia mi coraz większą trudność, a przyswajanie tlenu tak bardzo potrzebnego nam wszystkim do życia - jest coraz słabsze.

    Czytaj dalej->

    Internetowe liczniki